Około 46 milionów ludzi ma - zdaniem mediów - wziąć udział w tegorocznej edycji karnawału w Rio de Janeiro. Brazylijskie ministerstwo turystyki szacuje, że wydarzenie to ma przynieść krajowi ponad 1,5 miliarda dolarów dochodu.
W piątek i w sobotę ulice przekształciły się na pięć dni w "sambodromy" (czyli olbrzymiej, ruchomej platformy tanecznej), wypełnione tanecznymi korowodami.
Według sobotnich doniesień miejscowych mediów, w tegorocznym brazylijskim karnawale, podczas którego jedną z największych atrakcji są popisy słynnych "szkół samby", weźmie udział 46 milionów osób łącznie z setkami tysięcy zagranicznych turystów.
W całym kraju są setki takich szkół. W Rio de Janeiro fantastycznie ozdobione, gigantyczne "karoce" z tancerkami przemierzają 700 metrów sambodromu, po obu stronach którego znajduje się 74 tys. płatnych miejsc dla publiczności.
Tym razem, jak podały brazylijskie media, wszystkie miejsca zostały wykupione już przed rozpoczęciem brazylijskiego karnawału.
Każda ze szkół samby, rywalizujących między sobą o wysokie nagrody, składa się z około 3,5 tys. członków, wliczając tancerzy, tancerki i muzyków.
W tym roku, według brazylijskiego ministerstwa turystyki, karnawał ma przynieść gospodarzom ponad półtora miliarda dolarów dochodu.
W 2020 roku, ostatnim przed pandemią, dochód ten wyniósł 1,6 mld dolarów.