Słynny raper Kanye West oświadczył w czwartkowym wywiadzie, że "lubi" Adolfa Hitlera, "kocha" nazistów, a Holokaust się nie wydarzył. Muzyk niedawno zadeklarował swoje ambicje ponownego startu w wyborach prezydenckich i spotkał się na kolacji z byłym prezydentem Donaldem Trumpem.
West, który w ubiegłym roku zmienił swoje imię na Ye, wielokrotnie podczas wywiadu w programie Infowars chwalił przywódcę III Rzeszy, twierdząc, że miał on wiele "pozytywnych cech".
Dostrzegam wiele dobrych rzeczy w Hitlerze. Każdy człowiek ma wartości, które ma do zaoferowania, zwłaszcza Hitler - powiedział muzyk, który miał na sobie maskę zasłaniającą całą twarz. Lubię Hitlera - dodał.
W innym fragmencie programu stwierdził, że Holokaust "nie jest tym, co się wydarzyło", insynuował istnienie żydowskiego spisku i zdawał się sugerować, że przyszły premier Izraela Benjamin Netanjahu chce porwać jego rodzinę.
Razem z Westem w programie wystąpił skrajnie prawicowy działacz Nick Fuentes, znany z otwarcie antysemickich wypowiedzi i kwestionowania Holokaustu. Kiedy Fuentes stwierdził, że jest "prorosyjski i proputinowski", West dodał: Ja też.