W pierwszych tygodniach 2023 roku w 39 masowych strzelaninach w Stanach Zjednoczonych zginęło co najmniej 69 osób. Jest ich więcej niż w podobnym okresie w przeszłości.
Tylko w Kalifornii w ostatnich kilku dniach doszło do trzech strzelanin. W największej, sobotniej, zginęło w Monterey Park 11 osób, a dziewięć zostało rannych.
W poniedziałek w Half Moon Bay napastnik zastrzelił siedem osób i poważnie ranił co najmniej jedną. W ostatniej dotychczas masakrze, w tym samym dniu, w Oakland odnotowano co najmniej jedną ofiarę śmiertelną, siedem osób zostało rannych.
"Liczba strzelanin rośnie w pierwszych tygodniach tego roku, w porównaniu z podobnymi okresami minionych lat. (...) Częstotliwość masowych strzelanin i różnorodność miejsc, w których do nich dochodzi - biura, szkoły, salony kosmetyczne, domy modlitw, sklepy spożywcze i restauracje - przyczyniają się do dominującego w Ameryce poczucia, że taka przemoc może wybuchnąć w każdej chwili i wszędzie" - podkreślił "New York Times".
Nie ma już w Ameryce miejsca, które byłoby bezpieczne od przemocy z użyciem broni. To musi się skończyć. Dość tego - akcentował senator stanowy z Kalifornii David Min.
Zdaniem kryminologów powszechność masowych strzelanin jest spowodowana częściowo łatwym dostępem do wielu rodzajów broni. Uznali to za unikalną cechę USA. Zwrócili też uwagę na efekt kopiowania.
Gazeta nowojorska przytacza badanie prof. Adama Lankforda z Uniwersytetu w Alabamie z 2015 roku. Wynikało z niego, że Amerykanie stanowią ok. 4,4 proc. światowej populacji, a posiadają 42 proc. całej broni.
W roku szkolnym 2021/2022 w USA doszło do 193 strzelanin w szkołach, ponad dwa razy więcej niż w roku poprzednim - wynika z raportu organizacji pozarządowej Everytown For Gun Safety (Wszystkie miasta na rzecz bezpieczeństwa broni).
Organizacja przeanalizowała dane począwszy od roku szkolnego 2013/2014 i okazało się, że liczba incydentów z bronią w szkołach nigdy wcześniej nie przekroczyła 75 w ciągu roku.
W strzelaninach w minionym roku szkolnym zginęło 59 osób, a 138 zostało rannych - głosi raport, który nie precyzuje ile ofiar śmiertelnych to dzieci.
Sprawcami większości ataków w szkołach są uczniowie lub byli uczniowie. Broń, którą się posługują, najczęściej znajdują po prostu w domu - ustalili autorzy raportu.