"To takie dziwne uczucie – radość pomieszana ze smutkiem tej historii" - tak żona policjanta z Santa Rosa w Kalifornii mówi o 6-miesięcznej Harlow, którą małżeństwo adoptowało. Biologiczną matką dziewczynki jest narkomanka, której wcześniej pomagał funkcjonariusz. Kobieta chciała, by Jesse Whitten i jego żona zostali prawnymi rodzicami jej córeczki.
W ubiegłym roku Jesse Whitten podczas policyjnego patrolu zauważył bezdomną narkomankę. Kobieta była w ciąży. Funkcjonariusz zainteresował się jej losem i często w czasie pracy sprawdzał, jak czuje się kobieta. Podczas jednej z takich wizyt, policjantowi towarzyszyła jego żona, Ashley. Kobiety rozmawiały chwilę na temat macierzyństwa.
Kilka miesięcy później, w Walentynki, Jesse Whitten odebrał telefon. Okazało się, że bezdomna postanowiła oddać do adopcji córeczkę. Poprosiła, by to właśnie policjant i jego żona zostali rodzicami dziewczynki.
W ubiegłym tygodniu sąd zgodził się na adopcję. To takie dziwne uczucie - radość pomieszana ze smutkiem tej historii - mówi Ashley Whitten. Małżeństwo ma już trzy biologiczne córki.
Harlow Masie Whitten w pierwszych tygodniach życia miała problemy zdrowotne. Wynikały z tego, że w życiu płodowym była narażona na działanie narkotyków.
Niedawno małżeństwo spotkało się z biologiczną matką dziewczynki. Powiedziałam jej - dokonałaś wyboru, jesteśmy ci tak wdzięczni za to. A ona powiedziała - teraz to ty jesteś jej matką - opowiada Ashley Whitten.
(mpw)