Japońskie władze chcą wydać 47 miliardów jenów, czyli prawie prawie pół miliarda dolarów na usuniecie wycieków radioaktywnej wody z uszkodzonej elektrowni atomowej w Fukushimie. Głównym elementem planu ma być budowa instalacji, która zamrozi ziemię wokół siłowni. Dzięki temu skażona woda nie będzie się mieszać z wodami podziemnymi - podaje serwis BBC.
Wokół elektrowni powstanie sieć odwiertów głębokich na 27 metrów. W otwory te wprowadzone zostaną rury, którymi dopływać będzie czynnik chłodzący. Rurociąg poprowadzony zostanie do specjalnie wybudowanego zakładu, w którym ciecz w rurach schładzana będzie do minus 40 stopni Celsjusza. Powstanie zamarznięta warstwa ziemi, która powstrzyma wycieki.
Elektrownia w Fukushimie została uszkodzona przez falę tsunami, która powstała 11 marca 2011 roku w wyniku silnego trzęsienia ziemi. W elektrowni doszło do stopienia prętów paliwowych w trzech reaktorach oraz do promieniotwórczego skażenia terenu. Od tamtej pory do uszkodzonych reaktorów stale pompowana jest woda, by schłodzić system. Ale jednocześnie woda ulega napromieniowaniu. Każdego dnia jest jej 400 ton. Umieszcza się ją w prowizorycznych zbiornikach. Te jednak nie są w pełni szczelne i przeciekają.