Polska po Niemczech i Francji zgłosiła w zeszłym roku najwięcej do unijnego sytemu ostrzeżeń o niebezpiecznych produktach niespożywczych. Komisja Europejska opublikowała dzisiaj raport w tej sprawie. Wynika z niego, że w skali UE drugi raz z rzędu zabawki i samochody zajmują pierwsze miejsce na liście niebezpiecznych produktów.
W przypadku zgłaszanych przez Polskę niebezpiecznych produktów zdecydowana większość, bo 60 proc. to zabawki. KE nie podaje z jakiego kraju pochodzą niebezpiecznie zabawki, ale nieoficjalnie widomo, że z Chin.
Często zgłaszane zabawki zawierają nadmierne stężenie ftalanów, co niesie ze sobą ryzyko dla układu rozrodczego. Problem są również zbyt małe części, z jakich budowane są zabawki - dziecko może połknąć takie elementy.
Kolejne najczęściej zgłaszane przez polskie władze niebezpieczne produkty to sprzęt elektryczny (11 proc.) i samochody (7 proc.).
Zagrożenia, które Polska wymienia w pierwszej kolejności w związku z pojawiającymi się na rynku niebezpiecznymi produktami to: zagrożenie chemiczne, ryzyko uduszenia i porażenia prądem.
Zagrożenie związane z substancjami chemicznymi nie dotyczą tylko kosmetyków. Często to właśnie niebezpieczne dla zdrowia związki chemiczne wykryto w wielu innych produktach np. w zabawkach (ftalany).
Wzrasta ponadto liczba działań podejmowanych w wyniku wysyłanych przez Polskę ostrzeżeń. Chodzi o to, że dzięki zgłaszaniu przez Warszawę do unijnego systemu niebezpiecznych produktów, inne kraje mogą je zidentyfikować na swoim rynku. I tak na przykład zgłoszona przez Polskę grzechotka z ftalanami może być następnie wykryta w innych unijnych krajach i wycofana ze sprzedaży.