Amerykańscy żołnierze zostali oczyszczeni z zarzutów zabicia jedenastu cywilów w Iraku. Wojskowe dochodzenie wykazało, że wojskowi, którzy w połowie marca uczestniczyli w akcji antyterrorystycznej w miejscowości Iszaki, nie przekroczyli swych uprawnień.
Nadal trwa jednak śledztwo w sprawie wydarzeń w Hadisie z listopada ubiegłego roku - amerykańscy żołnierze są oskarżani o zastrzelenie 24 irackich cywilów. Nie można powiedzieć, że nie mamy sobie nic do zarzucenia. Ale amerykańska armia robi wszystko, by uniknąć ofiar wśród ludności cywilnej i, co najważniejsze, podejmuje odpowiednie działania, gdy nasi żołnierze nie przestrzegają zasad - podkreślał rzecznik departamentu stanu.
Jak pisze dziś „New York Times” dowództwo wojsk już dwa dni po wydarzeniach w Hadisie wiedziało, że Irakijczycy zginęli od amerykańskich kul, a nie - jak napisano w oficjalnym raporcie - w wyniku wybuchu przydrożnej bomby. Według dziennika dowództwo uznało jednak, że nie ma powodów, by wszcząć jakiekolwiek dochodzenie.