Indonezyjskie ministerstwo zdrowia poinformowało w sobotę w stolicy kraju Dżakarcie o zgonie 31-letniego mężczyzny, u którego wykryto śmiertelnego wirusa ptasiej grypy.

Pochodzący z wyspy Sumatra pacjent jest 91 ofiarą śmiertelną ptasiej grypy w tym kraju, w którym stwierdzono najwięcej zachorowań i najwięcej zgonów na tę śmiertelną dla człowieka

chorobę.

Indonezja jest krajem najbardziej na świecie zagrożonym ptasią grypą. Śmiertelny wirus H5N1 został wykryty w 31 spośród 33 jej prowincji, mimo rozrzucenia kraju na olbrzymim archipelagu, rozciągniętym na tysiące kilometrów, co utrudnia przenoszenie się zarazków.

Wg danych Światowej Organizacji Zdrowia jest ona też jedynym krajem, w którym laboratoryjnie stwierdzono zakażenie wirusem najbardziej niebezpieczną drogą - od innego człowieka, a nie od zwierzęcia. Epidemiolodzy obawiają się, że powstanie w wyniku

mutacji szczepu wirusa trwale zdolnego do przechodzenia z człowieka na człowieka może zapoczątkować epidemię światową, czyli pandemię.

Według Światowej Organizacji Zdrowia, od końca 2003 roku wirus ptasiej grypy H5N1 zabił w 12 krajach ponad 200 osób, przy ponad 330 stwierdzonych zachorowaniach wśród ludzi.