Dwuletni Paul Iga cudem przeżył połknięcie przez hipopotama, informuje ugandyjska policja, cytowana przez światowe media. Chłopiec bawił się nad jeziorem Edwarda na granicy Ugandy i Demokratycznej Republiki Konga, kiedy został zaatakowany przez zwierzę, udało się go uratować dzięki mężczyźnie, który obrzucił hipopotama kamieniami, który wypluł dziecko i uciekł.
Nieświadome niebezpieczeństwa dziecko bawiło się nad jeziorem, znajdującym się niedaleko jego domu, kiedy zostało zaatakowane przez hipopotama, wynika z informacji policji. Chwycił on dziecko swoimi ogromnymi szczękami i był w trakcie połykania, gdy zobaczył to stojący nieopodal mężczyzna i zaczął gorączkowo obrzucać zwierzę kamieniami - relacjonuje brytyjski dziennik "The Daily Telegraph".
Hipopotam wypluł chłopczyka i wrócił do wody. To pierwszy tego rodzaju incydent, w którym hipopotam wyszedł z jeziora Edward i zaatakował małe dziecko - podkreśla ugandyjska policja. Z informacji funkcjonariuszy wynika, że chłopiec został przewieziony z niewielkimi obrażeniami do szpitala w pobliskim mieście Bwera. Jako środek ostrożności podano mu szczepionkę przeciwko wściekliźnie, a następnie wypisano ze szpitala i zwrócono rodzicom - napisała gazeta.
Chociaż hipopotamy są roślinożercami, mogą być bardzo agresywne, gdy czują się zagrożone i znane są m.in. z atakowania łodzi i kajaków. W lipcu 2022 roku w internecie pojawił się film z Narodowego Parku Krugera w RPA, przedstawiający hipopotama atakującego trzy lwy, przepływające przez rzekę. Drapieżniki ledwo uszły z życiem.
Hipopotam ze swoją siłą szczęki, wyjątkowym rozmiarem pyska i ostrymi zębami, może z łatwością przeciąć ludzkie ciało jednym ugryzieniem - zauważa "The Daily Telegraph", cytując badanie "Hippopotamus Bite Morbidity".
Według BBC hipopotam jest najbardziej zabójczym dużym ssakiem lądowym na świecie, który zabija około 500 osób rocznie w Afryce.