Hakerzy wykradli miliony danych ważnych dla bezpieczeństwa Portugalii. Celem ataku informatycznego były niemal wszystkie urzędy publiczne, banki, a także największe firmy tego kraju - ujawniła w piątek telewizja SIC. Jak podał SIC, cyberprzestępcy wykradli hasła dostępu do służbowych skrzynek pracowników państwowych urzędów, a także wielu przedsiębiorstw.
"Wśród informacji, które wykradziono, są hasła do skrzynek mailowych urzędników niektórych ministerstw, parlamentu, sądów, prokuratury generalnej, policji, szpitali, banków, a także sił zbrojnych" - ujawniono.
Hakerom udało się zdobyć dane do ponad miliona kont internetowych. Wśród zaatakowanych instytucji są też partie polityczne, organizacje kulturalne i sportowe, w tym pierwszoligowe kluby piłkarskie.
Szacuje się, że podczas ataku cyberprzestępców na infrastrukturę internetową Portugalii ponad tysiąc przypadków kradzieży haseł dotyczyło poczty mailowej przedstawicieli rządu.
Kradzież nastąpiła także w firmie EDP, największym operatorze energetycznym kraju, w portugalskich liniach lotniczych TAP, a także w niektórych mediach.
Według wydawanego w Lizbonie tygodnika "Sabado", choć do ataku hakerów miało dojść w ciągu ubiegłego roku, to portugalskie służby potwierdziły masową kradzież danych dopiero w maju.
Ze śledztwa wynika, że część danych hakerzy zdobyli na portalach społecznościowych, gdzie korzystali z fikcyjnych kont. W liczącej ponad 10 mln mieszkańców Portugalii z internetu korzysta około 60 proc. obywateli.