Sensacyjne doniesienia dziennika "Haaretz". Kilka tygodni po śmierci Chaima Topola - znanego z roli w "Skrzypku na dachu" - poinformowano, że prowadził on podwójne życie. Oprócz bycia aktorem był współpracownikiem Mosadu.
Nieznane oblicze gwiazdora zdradzają w rozmowie z dziennikiem bliscy Topola.
Nie umiem dokładnie określić, czym zajmował się ojciec. Nie wiem, jak nazwać funkcję, którą pełnił podczas misji i zadań, jest jednak jasne, że brał udział w tajnych misjach zleconych przez Mosad - powiedział gazecie syna aktora, Omer Topol. Jego dzieci twierdzą, że "tata w każdą zagraniczną podróż zabierał miniaturowy aparat fotograficzny i sprzęt rejestrujący".
Topola miała martwić sława, która - jak twierdził - przeszkodzi mu we współpracy z Mosadem. Gdy "Skrzypek na dachu" wchodził do kin, Topol miał utrzymywać kontakty ze znanym agentem Mosadu - Peterem Zvim Malkinem: członkiem grupy, która w 1960 roku schwytała w Argentynie i przewiozła do Izraela nazistowskiego zbrodniarza Adolfa Eichmanna.
Chaim Topol był jednym z najsłynniejszych izraelskich aktorów.
Za rolę Tewjego w "Skrzypku na dachu" aktora nagrodzono Złotym Globem. Film miał też 8 nominacji do Oscara - zdobył statuetki za zdjęcia, muzykę i dźwięk.
Wystąpił również w jednym z filmów o przygodach Jamesa Bonda - "Tylko dla Twoich oczu". Jak przypomina "Variety", wcielił się w postać greckiego przemytnika Milosa Colombo, który pomaga głównemu bohaterowi.
Ostatnia rola filmowa Topola to pan Apfelschnitt z "Bagażu życia" (1998 r.), który wyreżyserował Jeroen Krabbé.