​Aktywistka klimatyczna Greta Thunberg została skazana w środę przez sąd w Sztokholmie na karę grzywny za dwukrotną (12 i 14 marca) blokadę wraz z innymi działaczami wejścia do szwedzkiego parlamentu.

W trakcie procesu Thunberg przyznała się do niewykonywania poleceń policji, ale zaprzeczyła jakoby popełniła przestępstwo. Znajdujemy się w alarmującej sytuacji klimatycznej, mamy więc obowiązek podejmowania nadzwyczajnych kroków - tłumaczyła.

W praktyce akcja nie utrudniła pracy parlamentarzystom, którzy skorzystali z innych drzwi w rozległym gmachu.

Blokada wejścia do parlamentu przez aktywistów wywołała w Szwecji debatę, czy nieposłuszeństwo obywatelskie jest słuszne, skoro ekolodzy nie wykorzystują demokratycznych ścieżek wpływu na decyzję polityków. 

Sugerowano, że pełnoletnia i studiująca na Uniwersytecie Sztokholmskim Thunberg mogłaby na przykład utworzyć partię lub kandydować w wyborach z jednego z istniejących ugrupowań.

Thunberg, inicjatorka piątkowych strajków szkolnych na rzecz klimatu, na początku kwietnia została zatrzymana w Hadze w Holandii, po tym, gdy wspólnie z innymi aktywistami zablokowała drogę. 

Wcześniej działaczka została skazana na karę grzywny za blokadę portu naftowego w Malmoe.