Luksusowy statek wycieczkowy Ocean Explorer został uwolniony przez statek badawczy. Jednostka utknęła w poniedziałek na mieliźnie u wschodniego wybrzeża Grenlandii z 206 osobami na pokładzie.
Wycieczkowiec Ocean Explorer w poniedziałek utknął na mieliźnie w zatoce Alpefjord w Parku Narodowym Grenlandii. To największy i najbardziej wysunięty na północ park na świecie, słynący z gór lodowych. Można tam zaobserwować woły piżmowe wędrujące po wschodnim wybrzeżu Grenlandii.
W środę statek badawczy TARAJOQ, należący do administracji Grenlandii, próbował ściągnąć Ocean Explorer z mielizny podczas przypływu. Operacja zakończyła się niepowodzeniem. Próba została ponownie podjęta po 19 godzinach i tym razem się udało.
Zostaliśmy uwolnieni, jesteśmy wniebowzięci - powiedział przebywająca na pokładzie jednostki Australijka Gina Hill.
Jej partner Steven Fraser powiedział w rozmowie z "Sydney Morning Herald", że większość pasażerów to "zamożni, starsi ludzie".
Insider podaje, że pasażerowie to głównie Australijczycy, ale są też ludzie z Nowej Zelandii, Korei Południowej, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych.
Podczas kiedy statek nie mógł się ruszyć, nie tracili ducha, spędzali czas w restauracji albo uczestnicząc w prezentacjach, przygotowanych przez załogę. Jedna z nich dotyczyła na przykład robienia węzłów marynarskich.
Pasażerka, przedstawiona tylko z imienia jako Lis, zażartowała w rozmowie z CNN, że podczas oczekiwania na ratunek nikt nie panikował, niektórzy martwili się tylko, że skończy się alkohol.
Ocean Explorer popłynie teraz do portu, gdzie specjaliści sprawdzą, czy nie został uszkodzony. Nazwy portu nie podano. Pasażerowie natomiast wrócą do swoich domów samolotem.