Tysiące osób uciekło ze swoich domów na greckiej wyspie Eubea na Morzu Egejskim, gdzie pożary rozprzestrzeniały się w sposób niekontrolowany szósty dzień z rzędu. Promy czekają w gotowości do kolejnych ewakuacji. Wcześniej zabrały wiele osób w bezpieczne miejsca.
Pożary, które w ostatnich dniach zagrażały północnym przedmieściom Aten, wygasły - informuje Agencja Reutera.
Pożar na Eubei jednak, dużej wyspie na wschód od greckiej stolicy, przerodził się w kilka frontów, przecinając tysiące hektarów dziewiczego lasu na północy i zmuszając do ewakuacji kilkadziesiąt wiosek.
To jest katastrofa (...) nasze wsie są zniszczone, nic nie zostało z naszych domów, naszych nieruchomości, nic, nic - powiedziała jedna z okolicznych mieszkanek.
Pożary lasów wybuchły w wielu częściach Grecji podczas trwającej od tygodnia fali upałów - najgorszej w Grecji od dziesięcioleci. Bardzo wysoka temperatura i gorący wiatr tworzyły warunki jak w pudełku z żarem - wskazuje agencja.