Gigantyczne pożary szaleją w rejonie włoskiego miasta Pescara nad Adriatykiem: żywioł ogarnął tamtejsze domy i plaże. Wiadomo, że są ranni, dokładna ich liczba nie jest jednak na razie znana. Władze regionu Abruzja zaapelowały do rządu w Rzymie o przysłanie dodatkowych sił ratowników i sprzętu.

Płomienie pojawiły się najpierw w lesie sosnowym i zaroślach, a następnie, wraz z silnym wiatrem, przesunęły się w stronę budynków mieszkalnych w południowej części Pescary.

Ludzie uciekali z plaż, gdy w płomieniach stanęły rosnące tam palmy.

Pełny bilans poszkodowanych w pożarach w rejonie Pescary nie jest na razie znany.

Media informują o pięciu osobach przetransportowanych do szpitali: są wśród nich dziecko i dwie zakonnice z klasztoru położonego w rejonie szalejącego żywiołu.

Do Abruzji wysłano już zastępy straży pożarnej z Toskanii.

Przypuszcza się, że w rejonie Pescary doszło do podpalenia. Ma to wyjaśnić wszczęte już śledztwo.

Walka z ogniem trwa także w innych miejscowościach, m.in. Farindola, Citta Sant'Angelo, Bolognano, Ortona, Teramano i Mosciano.

Miejscowa Obrona Cywilna oceniła, że sytuacja wymknęła się spod kontroli, a pożary w Abruzji zagrażają dziesiątkom domów.