Rekordowe tłumy milionerów oraz gwiazd show-biznesu i sportu szturmują Francuską Riwierę. W czasie tego weekendu na pękającym w szwach lotnisku w Nicei wyładować ma aż ponad tysiąc prywatnych odrzutowców. Trwa bowiem Festiwal w Cannes, a w sąsiednim Monako rusza jutro wyścig o Grand Prix Formuły 1.
Lazurowe Wybrzeże paraliżują już korki luksusowych limuzyn a niebo aż ciemnieje od nieustannie przelatujących prywatnych samolotów i helikopterów. Tym bardziej, że gwiazdy chcą „zaliczyć” obie imprezy na raz. Kierowca stajni McLaren-Mercedes Lewis Hamilton był już w Cannes na premierze nowego „Indiany Jonesa” a część festiwalowych gości wybiera się z kolei do Monako.
Organizatorzy festiwalu mają nadzieję, że nie powtórzy się skandal sprzed ćwierć wieku. Sam szef ówczesnego jury Amerykanin Kirk Douglas, pojechał na wyścigi samochodowe zamiast oglądać konkursowe filmy.