Ziemia na jednej z farm w Mount Denison w północnej Australii była tak gorąca, że farmer... smażył na niej jajko. Wcześniej zaobserwował, że grunt na jego posesji jest zwęglony i unosi się nad nim dym. Termometr, zanim się stopił, wskazał temperaturę 210 stopni Celsjusza.
Zalaliśmy teren wodą i upewniliśmy się, że sytuacja jest opanowana. Ale kiedy wróciliśmy na miejsce późnym popołudniem, w pobliżu pojawiły się kolejne trzy okręgi - relacjonowała Dianne Martin, współwłaścicielka farmy.
Jak przyznała, zrezygnowali z gaszenia wodą, bo nic to nie dało. Zgarnęliśmy wierzchnią warstwę, która płonęła, ale zaraz pojawiły się nowe źródła gorąca - zaznaczyła.