Dopiero w połowie grudnia wznowi działalność internetowa Biblioteca Europeana. W zaledwie kilka godzin po uruchomieniu unijna witryna zawiesiła się, ponieważ serwery nie były w stanie poradzić sobie z obsługą 10 milionów chętnych na godzinę. Podłączenie dodatkowych serwerów nie poprawiło jakości obsługi. Podjęto więc decyzję o gruntownej przebudowie systemu.
W katalogu biblioteki znalazły się rękopisy, ksiązki, fotografie, mapy i arcydzieła europejskiego malarstwa. Na początku Biblioteca Europeana mieści dwa miliony obiektów świadczących o bogactwie i różnorodności europejskiego dziedzictwa kulturalnego. Kolekcja ma być stale powiększana.
W projekt zaangażowało się w sumie tysiąc instytucji: bibliotek, muzeów i archiwów z 27 krajów członkowskich. Wszystkie udostępnione przez nie zbiory będą w cyfrowej wersji dostępne za darmo z każdego miejsca na świecie dzięki Internetowi.
Przygotowania do startu projektu trwały dwa lata. Komisja Europejska przyznaje, że na razie chodzi raczej o prototyp europejskiej biblioteki cyfrowej. Fundusze wynoszą tylko 2-2,5 mln euro rocznie, a kilkanaście zatrudnionych przy projekcie osób korzysta z gościny Królewskiej Biblioteki Holandii. Europeana ma być w pełni operacyjna w 2010 roku, a celem jest zgromadzenie co najmniej 10 milionów dzieł.
Zbliżony projekt darmowej internetowej biblioteki od 2004 prowadzi Google. W październiku firma podała, że w zasobach wyszukiwarki "Google Book Search" jest zdigitalizowanych 7 milionów książek.