W ciągu 30 minut przy wjeździe do Jerozolimy doszło do dwóch wybuchów. Izraelskie media informują, że jedna osoba zmarła, a 14 jest rannych – podaje Reuters.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że pierwszą eksplozję spowodowała bomba pozostawiona w torbie w pobliżu jednego z autobusów zaparkowanych na dworcu - podaje "The Jerusalem Post". Kolejna wybuchła kilkanaście minut później przy skrzyżowaniu na osiedlu Ramot.
Cztery osoby przewiezione do szpitali są w stanie ciężkim, w tym dwie w krytycznym - poinformowała AP.
Według wstępnych ustaleń izraelskiej policji przy obu przystankach autobusowych podłożone zostały ładunki wybuchowe. Zamachowcy celowo dokonali eksplozji w godzinach porannego szczytu komunikacyjnego, próbując doprowadzić do jak największej liczby ofiar. Policja wstrzymała ruch samochodowy na odcinku autostrady w pobliżu miejsca pierwszego z ataków.