Do 51 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych wybuchu w kopalni węgla kamiennego we wschodnim Iranie - poinformował gubernator prowincji Mohammad Dżawad Kenat. 20 osób jest rannych, 22 górników wciąż pozostaje uwięzionych pod ziemią.

Wybuch był spowodowany wyciekiem metanu w kopalni w Tabas, około 540 km na południowy wschód od stolicy kraju - Teheranu, w prowincji Chorasan Południowy. W chwili wybuchu w kopalni pracowało około 70 osób.

Irański Czerwony Półksiężyc poinformował, że trwa akcja poszukiwawczo-ratownicza mająca na celu uratowanie pozostałych uwięzionych pracowników. Czynności te komplikuje "nagromadzenie się gazu w kopalni" - wyjaśnił miejscowy prokurator Ali Nesaei.

Obecnie naszym priorytetem jest pomoc rannym i uwolnienie osób uwięzionych pod gruzami - powiedział Nesaei, cytowany przez agencję IRNA. 

Zaniedbania i wina osób odpowiedzialnych za pracę kopalni zostaną wyjaśnione - zapewnił.

W przeszłości w Iranie dochodziło do podobnych katastrof, za które często obwinia się niskie standardy bezpieczeństwa. 

W 2009 r. w kilku wypadkach zginęło 20 górników, a w 2017 r. silna eksplozja w kopalni na północy kraju zabiła ponad 40 osób - przypomina AP.

Iran zużywa rocznie około 3,5 mln ton węgla. Krajowe wydobycie to ok. 1,8-2 mln, reszta pochodzi z importu