​Źle się stało, że prezydent Andrzej Duda odmówił spotkania z Donaldem Tuskiem - ocenił w rozmowie z naszą dziennikarką wiceszef Centrum Studiów Europejskich w Brukseli Karel Lanoo. Jego zdaniem Tusk miał prawo, jako szef Rady Europejskiej, prosić o takie spotkanie.

​Źle się stało, że prezydent Andrzej Duda odmówił spotkania z Donaldem Tuskiem - ocenił w rozmowie z naszą dziennikarką wiceszef Centrum Studiów Europejskich w Brukseli Karel Lanoo. Jego zdaniem Tusk miał prawo, jako szef Rady Europejskiej, prosić o takie spotkanie.
Donald Tusk /OLIVIER HOSLET /PAP/EPA

Lanoo uważa, że sytuacja, gdy łamane są zasady państwa prawa, gdy kwestia ta dotyczy fundamentalnych praw Unii Europejskiej, to Tusk ma prawo interweniować. Może działać jako szef Rady Europejskiej - powiedział.

Ekspert przyznał jednak, że sytuacja nie jest łatwa, gdyż Tusk wywodzi się z partii opozycyjnej. Taki telefon z Brukseli ma więc dwa wymiary - europejski i wewnętrzny.

Inny z moich rozmówców powiedział mi, że poprzednik Tuska Herman Van Rompuy także rozmawiał z belgijskimi politykami, przekonując do swoich racji. I gdyby Belgia była w takiej sytuacji jak Polska, to również dzwoniłby do szefa państwa.

(az)