W Egipcie rozpoczął się rano pierwszy etap referendum konstytucyjnego. Opozycja, która wzywa do głosowania na "nie", krytykuje projekt ustawy zasadniczej, opracowany przez islamistów z Bractwa Muzułmańskiego.Zarzuca mu m.in. ograniczanie wolności religii i swobody wypowiedzi.
W rozpoczętym dziś pierwszym etapie referendum głosują mieszkańcy Kairu, Aleksandrii i Asuanu. Drugi etap odbędzie się tydzień później, m.in. w Gizie, Port Saidzie i Suezie.
Referendum rozłożono na dwa etapy, gdyż większość sędziów odmówiła nadzoru nad głosowaniem po wydanym w listopadzie kontrowersyjnym dekrecie prezydenta Mohammeda Mursiego. Rozszerzał on kompetencje prezydenta i tymczasowo uniemożliwił zaskarżanie jego działań w sądzie. Po wielodniowych protestach opozycji dekret został odwołany, ale w nowym pozostały artykuły chroniące konstytuantę i izbę wyższą parlamentu przed rozwiązaniem.
Bractwo Muzułmańskie odpiera krytykę opozycji i uważa ją za bezpodstawną. Twierdzi, że projekt konstytucji, w którym utrzymano zapis o "zasadach szariatu" jako głównego źródła prawa, jest wyważony i w minimalnym stopniu odnosi się do wartości islamskich.