Samolot lecący z Hawany do USA musiał awaryjnie lądować, ponieważ zderzył się z ptakami. Na pokładzie pojawił się dym. "Ludzie krzyczeli, dzieci płakały" - relacjonuje jeden z pasażerów.
Linie lotnicze Southwest Airlines przekazały, że samolot lecący z Hawany do Fort Lauderdale na Florydzie krótko po starcie miał problemy z silnikiem. Jak się okazało, maszyna zderzyła się z ptakami. Do zdarzenia doszło w niedzielę.
Maszyna musiała zawrócić i awaryjnie lądować na lotnisku w Hawanie. W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z pokładu samolotu.
Nikt nie mógł oddychać. Tak bardzo piekło w płucach - powiedział stacji NBC jeden z pasażerów samolotu. Ludzie prostu krzyczeli, dzieci płakały - dodał.