7 grudnia przeprowadzone zostaną przedterminowe wybory parlamentarne na Ukrainie - głosi dekret wydany przez prezydenta Wiktora Juszczenkę. Czy polityczna zawierucha za naszą wschodnią granicą zagrozi wspólnej organizacji piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 roku?
Wczoraj prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko rozwiązał parlament, co było wynikiem konfliktu z premier Julią Tymoszenko. Prozachodnia koalicja rozpadła się, gdy Tymoszenko razem z komunistyczną opozycją zagłosowała za zmniejszeniem uprawnień prezydenta. Późniejsze próby pojednania nie przyniosły rezultatu.
Czy polityczne zawirowania w Kijowie są zagrożeniem dla przygotowań do Euro 2012? Nie ucierpi organizacja Euro 2012 w kontekście kryzysu politycznego na Ukrainie. Na Ukrainie zawsze tak jest. Zdążą na czas - uspokaja dziennikarz lwowskiej rozgłośni RadioMan, Roman Zając. Ale przyznaje, że są problemy z lotniskami i drogami. Sądzę, że nie zdążymy i z tym, i z drugim, zresztą jak i Polska - nie pozostawia złudzeń w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Bogdanem Zalewskim: