Główny podejrzany o morderstwo milionerki w Tajlandii został zatrzymany w prowincji Nakhon Sawan. Mężczyzna miał zabić 58-letnią bizneswoman, a następnie jej ciało zalać betonem i schować w lodówce.
Jak informuje "Bangkok Post", Withun Sitabut został zatrzymany około godz. 14 czasu lokalnego, kiedy jechał motocyklem przez dystrykt Nong Kradon w środkowej Tajlandii. Mężczyzna miał przy sobie 1,2 mln bahtów i złoty naszyjnik, prawdopodobnie skradziony z mieszkania zamordowanej kobiety.
39-latek był poszukiwany od wtorku, kiedy policja w mieście Chiang Mai znalazła zwłoki kobiety. Zdaniem śledczych, Withun ukradł kobiecie pieniądze, kupił motocykl, a następnie uciekał przez kilka prowincji.
58-letnia Wannee Jiracharoenying w połowie października wyjechała do swojej posiadłości w Chiang Mai. Po pewnym czasie rodzina utraciła z nią kontakt. Do miasteczka przyjechał jej brat, który wezwał policję. Okazało się, że sąsiedzi kobiety skarżą się na odór dochodzący z jej domu. Tam, w lodówce, policjanci znaleźli jej ciało - było ono zalane betonem. Ręce i nogi kobiety były związane.
Zdaniem policji 58-latka poznała swojego oprawcę, gdy ten podwoził ją i grupę buddyjskich kapłanek do lokalnej świątyni. Potem się zaprzyjaźnili - chodzili razem m.in. na zakupy.
Withun stał się głównym podejrzanym, kiedy funkcjonariusze znaleźli nagranie z monitoringu, na którym widać, jak wypłaca pieniądze z bankomatu, używając przy tym karty należącej do bogatej przyjaciółki. Wypłacał różne kwoty w kilku miejscach.
Policjanci zatrzymali także partnerkę 39-latka. Kobieta, znana jedynie jako Nam, powiedziała, że Withun zabrał ją na wycieczkę - mieli wynająć nocleg w luksusowym kurorcie, a przy okazji chodzili na zakupy, za które w całości płacił mężczyzna.