Prezydent USA George W. Bush zapowiedział wprowadzenie sankcji ekonomicznych wobec wojskowych władz Birmy. Zaapelował też, aby inne kraje poszły w ślady Stanów Zjednoczonych.
Stany Zjednoczone zaostrzą sankcje gospodarcze wobec przywódców reżimu i tych, którzy wspierają ich finansowo - podkreślił Bush w czasie wystąpienia przed Zgromadzeniem Ogólnym Narodów Zjednoczonych. Restrykcje mają obejmować m.in. zaostrzenie kryteriów wizowych dla osób odpowiedzialnych w Birmie za naruszanie praw człowieka.
We wtorek w stolicy Birmy, Rangunie, doszło do kolejnego protestu przeciwko rządom junty. W największej od prawie 20 lat demonstracji wzięło udział około 100 tysięcy osób.
Trwające od ponad tygodnia masowe marsze odbywały się do tej pory przy wtórze głośnych modłów mnichów. Teraz do protestujących po raz pierwszy dołączyli działacze opozycyjnej Ligi na Rzecz Demokracji. Maszerujący wnosili okrzyki: „Demokracja! Demokracja!”.
W reakcji na demonstracje władze Birmy wprowadziły w miastach Ranguna i Mandalaj godzinę policyjną.