Były premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson poinformował, że chce kandydować na stanowisko sekretarza generalnego NATO. Kadencja obecnego szefa Sojuszu Północnoatlantyckiego Jensa Stoltenberga kończy się w październiku.

Poprowadzić NATO? To bardzo ważna funkcja. (...) Chcę podkreślić, drodzy przyjaciele, że mam taki plan i niech nikt nie zapomni, że taki kandydat (na stanowisko sekretarza generalnego NATO - przyp. red.) jest - powiedział Johnson w ukraińskiej telewizji.

Johnson podkreślił także, że NATO jest obecnie "silniejsze niż kiedykolwiek" i wkrótce dołączą do niego nowi członkowie - Szwecja i Finlandia.

I widzimy dość wyraźnie, że członkostwo Ukrainy jest perspektywą. To musi się stać, to oczywiste. Putin obalił wszystkie argumenty przeciwko przystąpieniu Ukrainy do NATO. Teraz ich nie ma - podsumował. 

Niedawno rzeczniczka Sojuszu Oana Lungescu powiedziała, że sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg zakończy swoją kadencję zgodnie z planem w październiku. 

Boris Johnson w lipcu ubiegłego roku złożył rezygnację ze stanowiska lidera Partii Konserwatywnej i premiera Wielkiej Brytanii, zapowiadając że będzie je pełnił do momentu wyłonienia następcy. 5 września ogłoszono, że wybory wewnętrzne w Partii Konserwatywnej wygrała Liz Truss, która przejęła władzę po Johnsonie. 

Wcześniej brytyjski rząd dotknęła fala rezygnacji. Rozpoczęła się po tym, jak Downing Street przyznało, że Johnson od 2019 roku wiedział o zarzutach wobec posła Chrisa Pinchera, dotyczących jego niewłaściwego zachowania seksualnego, a mimo to powołał go w lutym tego roku na stanowisko zastępcy whipa, czyli osoby pilnującej dyscypliny w klubie poselskim. 

Wcześniej Johnson był krytykowany m.in. za łamanie pandemicznych obostrzeń, które wprowadzał jego własny rząd i imprezy w rezydencji na Downing Street, które odbywały się w czasie lockdownu.

Boris Johnson od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę bardzo aktywnie wspierał Kijów.