Raport z autopsji potwierdza to, co wcześniej ujawniła rodzina: Bob Saget zmarł na skutek urazu głowy. Przy okazji sekcja zwłok wykazała, że aktor miał koronawirusa. W jego organizmie znaleziono też ślady przyjmowanych przez niego leków.

Aktor i komik Bob Saget miał Covid-19, ale zmarł na skutek "tępego urazu głowy". Tak wynika z raport z sekcji zwłok.

65-letni Bob Saget, znany w Polsce przede wszystkim z popularnego przed laty serialu "Pełna chata", zmarł nagle 9 stycznia tego roku. Jego ciało znaleziono w hotelu w Orlando na Florydzie po tym, jak rodzina aktora wszczęła alarm, że nie może się z nim skontaktować.


Przyczyna śmierci Boba Sageta

Miesiąc po śmierci aktora jego rodzina ujawniła, że przyczyną zgonu Boba Sageta był uraz głowy.

Aktor prawdopodobnie przypadkowo uderzył w coś tyłem głowy, a następnie położył się spać - podała rodzina zmarłego.

Wyniki sekcji zwłok Boba Sageta

W grudniu ubiegłego roku Bob Saget został zarażony koronawirusem.

Teraz podczas sekcji zwłok stwierdzono obecność SARS-CoV-2 w jego organizmie. Wykazało to badanie testem PCR. Jednak jak podkreślono, dodatni wynik testu może się pokazywać nawet tygodnie po zakażeniu.

Śledczy twierdzą, że nie koronawirus, ale "tępy uraz głowy" był przyczyną śmierci aktora. Doszło do krwawienia w górnej części mózgu. Przed śmiercią aktor najprawdopodobniej stracił przytomność.

Ponadto sekcja ujawniła, że aktor miał powiększone serce: w 95 proc. zablokowane z jednej strony.

W jego organizmie nie stwierdzono alkoholu. Były w nim za to ślady klonazepamu, środka chemicznego stosowanego w lekach na zaburzenia lękowe oraz ślady antydepresantów.