W Niemczech trwa zacięta walka o każdy głos przed niedzielnymi wyborami do Bundestagu, których wynik zdecyduje, kto obejmie urząd kanclerza. A w Faktach RMF przyglądamy się najbardziej oryginalnym wyborczym pomysłom.

Na dwa dni przed wyborami dwa najważniejsze bloki polityczne – chadecy i liberałowie oraz socjaldemokraci, Zieloni i Partia Lewicy, cieszą się niemal równym poparciem. W sumie do walki o parlamentarne stołki stanęło siedemdziesiąt ugrupowań, które prześcigają się w wyborczych pomysłach.

Do wyborów stanęła m.in. partia o nazwie „Partia”. Brzmi to trochę jak ogórek marki ogórek, ale program ugrupowania jest wyjątkowo wyrazisty: Jesteśmy za odbudową muru berlińskiego - mówi jeden z 2 tys. członków tego ugrupowania.

Pojawiła się także partia ludowo-socjalistyczna, która otwarcie głosi poglądy Marksa, Engelsa i Lenina.

Rodziny wielodzietne również znajdą coś dla siebie. Partia familijna chce, by głos wyborczy miały również dzieci, za które krzyżyk na karcie do głosowania oddawałaby osoba pełnoletnia.

Taki jest koloryt kampanii wyborczej w Niemczech. O tym, kto będzie tworzył nowy niemiecki rząd, dowiemy się już wkrótce. Wybory parlamentarne u naszych zachodnich sąsiadów odbędą się już w niedzielę.