Bałtycki kabel telekomunikacyjny między Helsinkami w Finlandii a Rostockiem w Niemczech został uszkodzony – poinformował fiński państwowy dostawca sieci światłowodowych Cinia. Władze Szwecji zapewniły, że badają ten incydent i pozostają w kontakcie ze swoimi sojusznikami.

Minister obrony cywilnej Szwecji, Carl-Johan Bohlin, oświadczył, że rząd uważnie monitoruje rozwój sytuacji. Kluczowe jest uzyskanie pełnej jasności co do przyczyny tego incydentu - podkreślił.

Rzecznik szwedzkich sił zbrojnych, Henrik Nystroem, zapewnił natomiast, że wojsko "posiada dokładny obraz sytuacji w regionie" i wymienia informacje zarówno z "podmiotami dotkniętymi zdarzeniem, jak i z sojusznikami".

Zakłócenia przesyłu zarejestrowano w poniedziałek nad ranem. Przyczyna awarii nie jest na razie znana.

Według głównych krajowych operatorów telekomunikacyjnych, zdarzenie - jak dotąd - nie miało wpływu na przesył danych i świadczenie usług.

Kabel - jak poinformowano na konferencji prasowej - został przerwany mniej więcej w połowie długości na odcinku biegnącym przez szwedzką strefę ekonomiczną, na wschód od południowych wybrzeży wyspy Olandia.

"Obecnie nie można zakładać, że doszło do sabotażu, ale prawdopodobnie kabel mógł zostać uszkodzony w wyniku uderzenia, a celowego działania nie można wykluczyć" - przekazały władze Cinia.

Statek naprawczy przypłynie z Francji. Wstępnie szacowany termin naprawy, to od kilku do kilkunastu dni.

Kabel C-Lion 1 o długości ok. 1173 km, położony na dnie Bałtyku, został oddany do użytku w 2016 r. Łączy Europę Środkową z Finlandią, innymi krajami skandynawskimi oraz Azją.

Lokalne media przypominają, że kabel biegnie tą samą trasą co gazociąg Nord Stream.