Siły zbrojne USA przeprowadziły trzy kolejne uderzenia prewencyjne przeciwko jemeńskim bojownikom z ruchu Huti, przygotowującym się do wystrzelenia rakiet przeciwokrętowych – podał rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby. Jak dodał, ataków dokonano w samoobronie.
Tego poranka siły USA przeprowadziły trzy udane uderzenia w samoobronie przeciwko celom Huti w Jemenie - oznajmił Kirby podczas piątkowego briefingu w Białym Domu. Jak dodał, celem uderzenia były rakiety przeciwokrętowe, które rebelianci mieli zamiar wystrzelić w kierunku okrętów USA.
Trzy rakiety przeciwokrętowe były na szynach, gotowe do wystrzału, a my je rozwaliliśmy zanim mieli szansę je wystrzelić - mówił.
Stwierdził, że był to czwarty atak prewencyjny USA, choć łącznie amerykańskie siły przeprowadziły co najmniej sześć serii uderzeń na cele bojówki.
Kirby dodał, że choć amerykańskie uderzenia przeciwko jemeńskim rebeliantom nie powstrzymały ich od kolejnych prób ataków na statki i okręty w regionie Morza Czerwonego i nie pozbawiły ich całkowicie do tego możliwości, to według Pentagonu miały one znaczący efekt. Dodał też, że USA nadal mają do dyspozycji wiele zdolności wojskowych, choć nie szukają konfliktu z szyickimi rebeliantami.
Pytany, czy wierzy w zapewnienia Huti, że powstrzymają swoje ataki, jeśli Izrael powstrzyma swoją ofensywę w Strefie Gazy, Kirby powiedział, że przyjmuje takie deklaracje z dużą dozą wątpliwości i że nie mają one wpływu na politykę USA wobec konfliktu w Strefie Gazy, gdzie Stany Zjednoczone wciąż są przeciwne zawieszeniu broni.
W ubiegłym tygodniu Stany Zjednoczone i Wielka Brytania podjęły działania militarne przeciwko Huti. Z wyjątkiem Holandii żaden kraj Unii Europejskiej nie włączył się w te działania.
Natomiast kilka dni temu państwa Unii Europejskiej udzieliły wstępnego wsparcia misji morskiej, mającej na celu ochronę statków przed atakami Huti z Jemenu na Morzu Czerwonym.
W piątek gabinet belgijskiego premiera Aleksandra De Croo zdecydował, że Belgia przyłączy się do tej inicjatywy i wyśle na Morze Czerwone fregatę Louise-Marie.
Ataki ogromnie zagroziły bezpieczeństwu morskiemu na Morzu Czerwonym i dlatego przyłączamy się do tworzonej misji - powiedział premier na konferencji prasowej.
Będziemy chronić statki, ale nie będziemy atakować rebeliantów - dodała minister spraw zagranicznych Hadja Lahbib.