Od niedzieli trwa atak hybrydowy "o niespotykanej wcześniej sile" na Francję - przekazali "Le Figaro" przedstawiciele francuskiego rządu. Atak jest na tyle duży, że rząd powołał specjalną jednostkę do walki z agresorem, który wziął na cel wiele ministerstw i biuro premiera - podała gazeta.
Atak hybrydowy na francuskie ministerstwa rozpoczął się w niedzielę.
Po jego rozpoczęciu obywatele mieli utrudniony dostęp do stron internetowych. Wiele stron ministerialnych zostało zaatakowanych - podaje źródło w rządzie, dodając, że "atak został częściowo odparty" i dostęp do stron rządowych przywrócony.
Ataki były skierowane głównie w resorty gospodarki, pracy, kultury, transformacji ekologicznej, kancelarię premiera czy Dyrekcję Generalną Lotnictwa Francji (DGAC).
Źródło we francuskim rządzie informuje, że "na ten moment nie możemy przypisać ataku Rosjanom ani żadnej innej stronie" - poinformował "Le Figaro". Jednak prorosyjska komórka Anonymous Sudan przyznała się do uczestnictwa w ataku - podaje AFP.
W środę sekretarz generalny obrony i bezpieczeństwa narodowego (SGDSN) Stephane Bouillon przekazał, że zaplanowane na 9 czerwca wybory do Parlamentu Europejskiego "będą prawdopodobnym celem ataków".
SGDSN ma zorganizować 29 marca dla wszystkich partii politycznych uczestniczących w wyborach do parlamentu UE spotkanie, które ma "zwrócić uwagę na groźby hybrydowe" i wskazać na ryzyko "cyberataków, manipulacji informacją i obcego wpływu" - poinformowała agencja AFP.
W dniach 26 lipca-11 sierpnia w Paryżu odbędą się letnie igrzyska olimpijskie.
Na początku marca rosyjskie media opublikowały treść poufnej rozmowy niemieckich dowódców w sprawie pomocy dla Ukrainy. Była to dyskusja "wyższych rangą oficerów Luftwaffe", dotycząca teoretycznego użycia przez Ukrainę niemieckich pocisków manewrujących Taurus.
Z ustaleń agencji dpa wynika, że nagrana rozmowa jest autentyczna, a niemieccy oficerowie, korzystający z platformy Webex, "najwyraźniej" padli ofiarą podsłuchu.
W opublikowanej przez rosyjską dziennikarkę rozmowie, w której uczestniczył m.in. inspektor Sił Powietrznych Ingo Gerhartz, dyskutowano m.in. o tym, czy pociski manewrujące Taurus "byłyby technicznie zdolne do zniszczenia zbudowanego przez Rosję Mostu Krymskiego, zaanektowanego z naruszeniem prawa międzynarodowego".
"W nagraniu słychać też, że na szczeblu polityków nadal nie ma zielonego światła dla dostawy żądanych przez Kijów pocisków manewrujących" - dodała agencja dpa.