Nad Petersburg nadciągnęła w poniedziałek gwałtowna burza, która generowała bardzo silny wiatr i ulewne opady deszczu. W dzielnicy moskiewskiej zginęła 36-letnia kobieta, na którą spadło powalone przez wichurę drzewo.
O śmierci 36-letniej kobiety poinformował petersburski portal Fontanka. Serwis podał, że do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło przy al. Jurija Gagarina.
W trakcie dzisiejszych burz nie brakowało niebezpiecznych incydentów. W dzielnicy newskiej z powodu silnego wiatru przewrócił się żuraw wieżowy, zwany potocznie dźwigiem.
Firma, która buduje tam osiedle mieszkaniowe, poinformowała, że w wyniku upadku dźwigu nikt nie został poszkodowany. Przedsiębiorstwo zawdzięcza to procedurom, których przestrzegali operatorzy żurawia. Petersburska prokuratura poinformowała jednak, że i tak sprawdzi, czy na budowie są przestrzegane zasady BHP.
Gubernator Petersburga Aleksandr Biegłow zaapelował do mieszkańców, by ograniczyli swoją aktywność na zewnątrz. "Jeśli to możliwe, zostań w domu, zadbaj o siebie" - napisał na Telegramie.
Fontanka przekazała, że z powodu burzy na 25 minut zawieszono funkcjonowanie lotniska Petersburg-Pułkowo. Trzy samoloty, które miały tam wylądować, przekierowano na inne lotniska.
W czasie burzy odnotowano porywy wiatru przekraczające 110 km/h.