Policjant prowadzący śledztwo w sprawie śmierci dziewczyny Oscara Pistoriusa został odsunięty od sprawy. Mężczyzna sam będzie odpowiadał za próbę zamordowania siedmiu osób. Proces sportowca został odroczony do piątku. Prawdopodobnie wtedy zapadnie decyzja, czy za kaucją będzie mógł wyjść z aresztu.
Czwartkowe posiedzenie sądu w sprawie Oscara Pistoriusa zdominowała sprawa kompetencji policji i osoby prowadzącej śledztwo. Okazało się bowiem, że oficer Hilton Botha sam był oskarżony w sprawie usiłowania morderstwa. Rzecznik miejscowej policji wyjaśnił, że sprawa miała miejsce w 2009 roku, kiedy to podczas akcji będący pod wpływem alkoholu Botha otworzył ogień do mikrobusu, w którym znajdowało się siedem osób. Początkowo służbowe dochodzenie o przekroczenie uprawnień zostało zamknięte, ale niedawno je wznowiono. Sam inspektor zapewnia, że był trzeźwy, co potwierdziło badanie krwi - a w aucie znajdowali się przestępcy. Wytknięte przez adwokata Pistoriusa wątpliwości dotyczące Bothy spowodowały, że szef policji zdecydował o zmianie prowadzącego śledztwo.
Adwokat Pistoriusa Barry Roux podważył w swym wystąpieniu także kompetencje policji, która jego zdaniem popełniła podczas śledztwa szereg błędów. Policjanci weszli na miejsce przestępstwa bez obuwia ochronnego, zacierając część śladów, nie pobrali materiału z łazienki i bezkrytycznie przyjęli zeznania świadków. Jeden z nich powiedział, że słyszał krzyki z domu Pistoriusa, a adwokat udowodnił, że nie jest to możliwe, bowiem świadek mieszka ponad 300 metrów od miejsca przestępstwa.
Relacjonujące proces media przypominają, że policja w RPA ma złą reputację. Korupcja, nieuzasadnione użycie broni, łamanie praw człowieka to częste zjawiska w kraju, gdzie co roku popełnianych jest 15 tysięcy morderstw. Korupcja dotyka najwyższych stanowisk, a dwaj ostatni główni szefowie policji zostali pozbawieni stanowiska właśnie z tego powodu.
Czwartkowa rozprawa miała być poświęcona rozpatrzeniu prośby oskarżonego o zwolnienie za kaucją. Decyzja sądu spodziewana była początkowo w środę, ale została odroczona na czwartek. Teraz wiadomo, że nie zapadnie ona wcześniej niż w piątek.
Oscar Pistorius utrzymuje, iż do tragedii doszło na skutek pomyłki. Jak twierdzi, kiedy usłyszał, że ktoś jest w jego łazience, otworzył ogień, sądząc, że to włamywacz. Później okazało się, że była to jego dziewczyna, która tego wieczora znajdowała się w jego mieszkaniu.
Pistorius to pierwszy w historii lekkoatleta, który po amputacji kończyn wystąpił w igrzyskach olimpijskich (w Pekinie i Londynie). Stracił obie nogi w wieku 11 miesięcy w wyniku wrodzonej wady. 15 lipca 2007 roku, w mityngu IAAF w Sheffield, startując na specjalnych protezach, rywalizował jako pierwszy niepełnosprawny sportowiec razem ze sprawnymi lekkoatletami.