Setki turystów utknęło na terenie wokół Machu Picchu w Peru - mieście Inków, położonym 2100-2500 metrów n.p.m. Nie mogą się wydostać, ponieważ zawieszono kursowanie jadącego tam pociągu – jedynej możliwości dostania się do i z miasta, uznawanego za jeden z cudów świata.
Na skutek zamieszek wywołanych odwołaniem z urzędu przez peruwiański parlament prezydenta Pedro Castillo zablokowanych zostało ponad 40 tras, głównie w środkowej i południowej części tego kraju. Nie kursują też pociągi.
To sprawiło, że setki turystów nie mają jak wydostać się z Machu Picchu.
Mowa jest o 800 osobach z różnych krajów (między innymi USA, Meksyku i Hiszpanii - red.), które koczują w bazie u stóp góry, na której leży miasto Inków.
Burmistrz miasta poprosił rząd o pomoc humanitarną. Apeluje o wysłanie śmigłowców, które mogłyby ewakuować turystów. Linia kolejowa jest bowiem jedyną możliwą drogą dotarcia do Machu Picchu.