Zidentyfikowano 67 osób, które zginęły w katastrofie lotniczej w Waszyngtonie. W ubiegłym tygodniu doszło do zderzenia w powietrzu pasażerskiego samolotu American Airlines z helikopterem wojskowym nad rzeką Potomak.

Samolot pasażerski Bombardier CRJ-700 linii American Airlines w miniony czwartek zderzył się ze śmigłowcem wojskowym UH-60 Black Hawk przy podchodzeniu do lądowania na lotnisku im. Ronalda Reagana w Arlington pod Waszyngtonem.

Śmigłowiec leciał za wysoko?

Zginęły 64 osoby podróżujące samolotem oraz 3-osobowa załoga śmigłowca. Szczątki obu maszyn spadły do rzeki Potomak.

Sekretarz obrony USA Pete Hegseth w środowej wypowiedzi na antenie Fox News nie wykluczył, że przyczyną katastrofy mogło być nieprzestrzeganie przez załogę śmigłowca reżimów wysokości, obowiązujących w rejonie lotniska im. Ronalda Reagana.

Śledczy z Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu (NTSB) ustalili, że samolot CRJ-700, który wystartował z Wichita w stanie Kansas, leciał w momencie zderzenia na wysokości ok. 99 metrów. Z kolei śmigłowiec Black Hawk leciał na wysokości 91,5 metra, chociaż nie powinien przekraczać pułapu 61 metrów.

Wśród 67 ofiar 28 było związanych z łyżwiarstwem figurowym: zawodnicy, ich rodziny oraz trenerzy, którzy wracali z mistrzostw USA w Wichita. 

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Polskie MSZ potwierdziło, że jedną z ofiar była posiadająca polskie obywatelstwo 42-letnia Justyna Magdalena Beyer. Zginęła też jej 12-letnia córka Brielle, która była utalentowaną łyżwiarką.

Na pokładzie samolotu byli też m.in. mistrzowie świata z 1994 roku w konkurencji par sportowych, Rosjanie Jewgienija Szyszkowa i Wadim Naumow, którzy po zakończeniu kariery sportowej przenieśli się do Stanów Zjednoczonych, gdzie pracowali jako trenerzy.