Co najmniej 6 osób zginęło w pożarze hostelu w stolicy Nowej Zelandii - Wellington. "To jest nasz najgorszy koszmar" - przekazał szef straży pożarnej i ratownictwa w Wellington Nick Pyatt. Według wstępnych doniesień lokalnych mediów, przyczyną tragedii mogło być podpalenie.
Służby ratunkowe zostały wezwane do hostelu Loafers Lodge we wtorek po północy. Udało się im ewakuować 52 dwie osoby.
Co najmniej jedna osoba została ranna, gdy próbowała się ratować z ogarniętego płomieniami budynku, wyskakując przez okno.
Reuters podaje, że w hostelu znajdują się 92 pokoje, jednak nie jest jasne, ile osób było w środku, gdy wybuchł pożar.
Według służb ratunkowych jest grupa osób, z którymi nie można się skontaktować.
Portal nowozelandzkiego dziennika The New Zealand Herald podał, że pojawiły się spekulacje, iż ogień mógł zostać celowo podłożony.