Dang Tien Lam, 6-letni chłopiec, który zaginął pięć dni temu, został znaleziony głęboko w lesie w Wietnamie. Był tak zmęczony, że nie mógł ustać na nogach. Policja stwierdziła, że to cud, iż chłopczyk został znaleziony żywy.

Dang Tien Lam mieszka w prowincji Yen Bai na północy Wietnamu. 17 sierpnia bawił się ze swoim dziewięciorgiem rodzeństwa. W pewnym momencie oddalił się i zgubił w lesie w górach.

Lokalne władze zmobilizowały ponad 150-osobowy zespół poszukiwawczy: policjantów, żołnierzy i wolontariuszy. Śladu po chłopcu jednak nie było.

Znaleźli go dopiero w środę (21 sierpnia) rolnicy. Podczas pracy w polu usłyszeli płacz dziecka. 

Chłopczyk siedział w krzakach manioku około 6 km od miejsca, w którym zaginął. Był tak słaby, że nie był w stanie ustać na nogach - podaje BBC.

Zdjęcia w mediach społecznościowych pokazują moment, kiedy rolnicy wynieśli chłopca z lasu.

Dang Tien Lam przeżył, żywiąc się liśćmi i dzikimi owocami, a także pijąc wodę ze strumienia.

Wietnamskie media cytują policjantów, którzy stwierdzili, że odnalezienie żywego chłopca to cud.