"Decyzja zapadła jednomyślnie - bez Polski" - ironizował prezydent Francji Francois Hollande po reelekcji Donalda Tuska na stanowisko szefa Rady Europejskiej. Tuska poparło 27 państw UE, przeciwna była tylko Polska. To pierwszy przypadek w historii Unii, kiedy na tak wysokie stanowisko wybrano kogoś wbrew woli jego kraju.

"Decyzja zapadła jednomyślnie - bez Polski" - ironizował prezydent Francji Francois Hollande po reelekcji Donalda Tuska na stanowisko szefa Rady Europejskiej. Tuska poparło 27 państw UE, przeciwna była tylko Polska. To pierwszy przypadek w historii Unii, kiedy na tak wysokie stanowisko wybrano kogoś wbrew woli jego kraju.
Premier RP Beata Szydło (fot. OLIVIER HOSLET) oraz szef Rady Europejskiej Donald Tusk i szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker (fot. STEPHANIE LECOCQ) /OLIVIER HOSLET, STEPHANIE LECOCQ /PAP/EPA

Jak komentuje brukselska korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon: Unia nie będzie już taka sama. Jeszcze kilkanaście lat temu takie siłowe rozwiązanie, wymuszanie decyzji byłoby nie do pomyślenia: zgodnie bowiem z europejskim duchem dyskutowano wówczas tak długo, aż osiągnięto kompromis.

Co więcej, takie sytuacje będą się mogły teraz powtarzać.

Pozytywem - jak zauważa nasza dziennikarka - jest to, że Polska uświadomiła unijnym krajom, że procedury wyboru na wysokie unijne stanowiska są nieprzejrzyste. Premier Malty, która w tym półroczu przewodniczy Unii, Joseph Muscat zapowiedział w rozmowie z wysłannikami RMF FM na szczyt, że jeszcze w tym roku odbędzie się debata na temat sposobu wyboru szefa Komisji Europejskiej, szefa eurogrupy czy przewodniczącego Rady Europejskiej.

Jeżeli w efekcie tej dyskusji nastąpią zmiany - będzie to zasługa Polski.


Zobaczcie naszą relację na żywo z pierwszego dnia unijnego szczytu w Brukseli:

(e)