W Kancelarii Premiera po głoszeniu pierwszych wyników referendum europejskiego wybuchł entuzjazm. Tam jednak dodatkowo stawką wyniku, było nie tylko wejście Polski do Unii, ale także przyszłość polityczna rządu, a przede wszystkim premiera.
Schylmy głowę przed mądrością i wielkością naszego narodu, przed wielkością Polski - wykrzykiwał szczęśliwy Leszek Miller, po ogłoszeniu wstępnych wyników.
Naród przemówił, Polacy zdecydowali, prawdziwym zwycięzcą tego referendum jest naród - dodał premier.
Zdaniem wielu zwycięzcą jest również premier, któremu referendalne zwycięstwo może uratować głowę. Szef jego kancelarii powiedział reporterowi RMF, że gdyby referendum zakończyło się fiaskiem Miller pewnie by odszedł, ale w tej sytuacji: Ja nie bardzo widzę powody do tego, żeby teraz snuć znowu te karkołomne różne plany zmiany rządu.
To czy snucie tych planów będzie trwało zależy od prezydenta. Jego poniedziałkowe konsultacje polityczne według powszechnego mniemania mają doprowadzić do „aksamitnego” rozwodu Millera z rządem, ale czy rozwód się uda a przede wszystkim czy będzie „aksamitny” to zależeć będzie od samego premiera i od postawy jego partyjnych szeregów.
08:30