Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Północ prowadzi śledztwo w sprawie wypadku, w którym zginął muzyk Grzegorz Grzyb. W czwartek odbyła się sekcja zwłok 47-letniego perkusisty. Biegły wstępnie określił, że przyczyną zgonu były poważne urazy głowy i mózgu.
Perkusista zmarł w poniedziałek po tym, jak jadąc na rowerze ulicą Modlińską w Warszawie, został potracony przez samochód. Jak ustaliła PAP, Grzegorz Grzyb w chwili zdarzenia miał na głowie kask.
W czwartek w zakładzie medycyny sądowej odbyła się sekcja zwłok.
Jest wstępny protokół z sekcji zwłok, w którym znajduje się stwierdzenie, że przyczyną zgonu były obrażenia ciała w postaci urazu głowy i mózgu. Pokrzywdzony miał także inne obrażenia. Na szczegółową opinię biegłego trzeba zaczekać około dwóch, trzech miesięcy - poinformował szef Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga-Północ Artur Oniszczuk.
Śledztwo w sprawie wypadku ze skutkiem śmiertelnym wszczęto po zawiadomieniu ze Szpitala Bródnowskiego w Warszawie, gdzie perkusista w poniedziałek zmarł. Oniszczuk poinformował, że przesłuchiwani są świadkowie zdarzenia. Dopiero po zebraniu całego materiału dowodowego zostanie powołany biegły z zakresu ruchu drogowego, którego zadaniem będzie odtworzenie przebiegu wypadku. Śledczy zabezpieczyli do tych badań także pojazd marki bmw, który potrącił Grzyba.
Po uzyskaniu opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego będzie podjęta decyzja, czy ktokolwiek powinien ponieść odpowiedzialność karną - powiedział Oniszczuk.
W poniedziałek Magdalena Bieniak z Komendy Stołecznej Policji informowała, że zgłoszenie o wypadku przyjęto ok. godz. 9.20. Dotyczyło zderzenia rowerzysty z samochodem osobowym marki bmw na ul. Modlińskiej w kierunku Legionowa. Rowerzysta został zabrany do szpitala jeszcze przed przyjazdem funkcjonariuszy. Kierowca samochodu osobowego był trzeźwy.
Informację o tym, że w wypadku zginął Grzegorz Grzyb, podało m.in. Stargardzkie Towarzystwo Cyklistów. Grzyb urodził się w Stargardzie. Kolarstwo było jego największą, po muzyce, życiową pasją.
Perkusistę żegnali znani muzycy, z którymi przez lata współpracował. "Grał fenomenalnie (...). Miał cudny rower i kosmiczny strój. Jeździł świetnie, pięknie wyglądał" - napisał w poniedziałek w portalu społecznościowym Zbigniew Hołdys.
"Grzyb, wieloletni perkusista Szwagierkolaska i mój serdeczny kolega. (..) Grzesiu nigdy nie zapomnę Twojego poczucia humoru i wspaniałego swingu w bębnieniu. Wielka strata, żegnaj i spoczywaj w pokoju - Twój Ziom Muniek" - napisał z kolei Muniek Staszczyk.
Tragicznie zmarły perkusista współpracował także z Tymonem Tymańskim, Leszkiem Możdżerem, Sławomirem Kulpowiczem, Maciejem Sikałą, Wojciechem Staroniewiczem, Zbigniewem Namysłowskim, Tomaszem Szukalskim. Z Krzysztofem Misiakiem i Filipem Sojką od 2009 roku tworzył trio 3 Jazz Soliders. Grał także z krakowską grupą Laboratorium.
(nm)