Kolejne 24-godzinne zawieszenie broni zadeklarowali partyzanci z działającej w Macedonii albańskiej Narodowej Armii Wyzwoleńczej. Zareagowali w ten sposób na deklarację macedońskiego rządu, iż zawiesza ataki na obsadzone przez nich wioski.

REKLAMA

Oświadczenie podpisał przywódca polityczny Armii Ali Ahmeti. Ma ono obowiązywać do dzisiaj do godziny 14.00. Macedoński rząd ma nadzieję, że zawieszenie broni pozwoli na wznowienie dostaw wody dla miasta Kumanovo oraz dostarczenie żywności i lekarstw dla cywilów pozostających w rejonach walk. W ponad 100-tysięcznym Kumanovie już przeszło tydzień nie ma wody w kranach, bo partyzanci przejęli kontrolę nad pobliską zaporą wodną. Rząd zaprzecza, by ugiął się pod groźbą dowódcy rebeliantów o pseudonimie Hodża, który zapowiedział ostrzelanie stolicy kraju, Skopje. Hodża zażądał od władz wycofania z działań bojowych śmigłowców, czołgów i ciężkiej artylerii.

Foto EPA

23:50