Wojska rządowe wstrzymały wczoraj ofensywę na wioskę Aracinowo, w której bronią się albańscy partyzanci. Informację o rozejmie potwierdził przebywający w Macedonii szef dyplomacji Unii Europejskiej. "Mam nadzieję, że zawieszenie broni obejmie cały kraj. Teraz należy kontynuować dialog polityczny" - powiedział w Skopje Javier Solana. Jutro w Macedonii ma być wznowiony dialog polityczny.
Wcześniej rząd Macedonii oświadczył, że armia przerwała po południu trwającą od piątku ofensywę przeciw albańskim rebeliantom w Aracinovie, po tym gdy rebelianci wywiesili białe flagi i podjęli negocjacje. Dowództwo albańskich rebeliantów potwierdziło, że otrzymało rozkaz przerwania walk. Wojska rządowe ostrzeliwały Aracinowo przez trzech dni. Wioska dwa tygodnie temu została zajęta przez albańskich separatystów. Jeszcze przedwczoraj minister obrony Vlado Buskowski zapowiedział, że ofensywa będzie trwać, dopóki siły rządowe nie odbiją wioski. Skopje dawało do zrozumienia, że międzynarodowe wysiłki to jedno, a polityka wobec albańskich separatystów to drugie. Nasilenie się walk spowodowało nową falę uchodźców. "Sytuacja jest coraz bardziej napięta. Giną ludzie. Nie mamy innego wyjścia jak tylko uciekać" - mówią uciekinierzy. Przedwczoraj, w ciągu zaledwie kilku godzin, granicę z Macedonią przekroczyło ponad tysiąc uchodźców.
Foto EPA
00:25