9 policjantów, pracujących w depozycie obok zawalonej hali Międzynarodowych Targów w Katowicach, niegroźnie zatruło się środkami chemicznymi. Po zbadaniu przez lekarzy policjanci zostali zwolnieni do domów.
Te substancje po katastrofie znajdowano w zniszczonej hali, potem trafiały do policyjnego depozytu. Na miejsce wezwano służby sanitarne, które zdecydowały o zamknięciu pomieszczeń depozytowych i zabezpieczeniu znajdujących się tam środków chemicznych. Na razie wstrzymano przyjmowanie kolejnych przedmiotów do depozytu.
Z gruzowiska wydobyto wiele substancji chemicznych, np. lekarstw, odżywek i środków dezynfekcyjnych związanych z hodowlą gołębi. Nie wiadomo jeszcze, które z tych substancji spowodowały u policjantów podrażnienia.
Dziś na miejsce ma przyjechać lekarz weterynarii, który zdecyduje, co zrobić z zabezpieczonymi środkami chemicznymi.
Pod gruzami zawalonej hali w Katowicach odnaleziono wczoraj ciało kobiety. To 65. śmiertelna ofiara katastrofy sprzed ponad trzech tygodni.