Pentagon i Departament Stanu potwierdzają - rozpoczęła się główna ofensywa powietrzna przeciwko Irakowi - kampania określana mianem "szoku i przerażenia". Zdaniem wielu komentatorów to dalszy ciąg wojny psychologicznej.
Ta kampania wciąż zadziwia. Najpierw chirurgiczne uderzenie, potem wkroczenie wojsk lądowych bez uprzedzającego potężnego bombardowania. Teraz potwierdzenie, że samoloty i pociski samosterujące lecą na Bagdad. Nigdy tak wyraźnie o tym nie uprzedzano. Wydaje się to wręcz sprzeczne z zasadami taktyki wojennej.
Wydaje się, że ta kampania prowadzona jest z uwzględnieniem dwóch podstawowych warunków: szybkiego zwycięstwa i maksymalnego ograniczenia strat irackich – nie tylko wśród ludzi, ale i żołnierzy oraz infrastruktury
Być może to było jeszcze ostatnie ostrzeżeni, które miało skłonić irackie władze do poddania się.
Komentatorzy podkreślają też, że warunki techniczne bombardowań znacznie się zmieniły, choćby w porównaniu z poprzednią wojną w Zatoce Perskiej. Siły amerykańskie nie muszą się obawiać irackiej obrony przeciwlotniczej, mogą ze znaczniej wysokości precyzyjnie atakować cele na ziemi.
Foto: RMF
20:25