Stołeczni policjanci zatrzymali agresywnego 39-latka, który wyrzucił kota z 7. piętra bloku na warszawskich Bielanach. Wcześniej mężczyzna groził nożem swojej żonie i synowi. Po badaniu alkomatem okazało się, że ma we krwi prawie 4 promile alkoholu.
Wczoraj policjanci otrzymali zgłoszenie, że z okna jednego z bloków na warszawskich Bielanach wyrzucono przez okno kota. Z relacji świadków wynikało, że w jednym z mieszkań awanturował się pijany mężczyzna.
Jak się okazało, 39-latek najpierw groził żonie i synowi nożem, a później swoją agresję przeniósł na 2-letniego kota. Wyrzucił go przez okno, bo zdenerwowało go, że zwierzę przekrzywiło w dywanik w łazience.
Mężczyzna w chwili zatrzymania miał we krwi prawie 4 promile alkoholu. Tomasz S. został już przesłuchany i usłyszał zarzuty. Za groźby karalne pod adresem członków rodziny i znęcanie się nad kotem ze szczególnym okrucieństwem grozi mu kara do dwóch lat więzienia.