Trzy miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata - to kara dla kobiety, która znęcała się nad swoim psem. Miesiącami trzymała owczarka niemieckiego na łańcuchu. Po jakimś czasie wrósł on na głębokość 1,5 cm w szyję zwierzęcia i dotkliwie je ranił.
Psa odebrano właścicielce. Zwierzę trafiło do schroniska, a potem zostało adoptowane. Pokryliśmy koszty leczenia, pomogło też schronisko dla zwierząt - powiedział Sylwester Piechowiak z miejscowego stowarzyszenia Help Animals.
Help Animals wystąpiło w sądzie jako oskarżyciel posiłkowy. Na rozprawie nie było oskarżyciela, ani oskarżonej. Sąd nie odczytał uzasadnienia wyroku, na co zgodziło się stowarzyszenie - poinformował Piechowiak.
Sąd wydał wyrok w zawieszeniu na dwuletni okres próbny. Oskarżonej groziła kara do dwóch lat więzienia. Wyrok jest nieprawomocny.
W ostatnich tygodniach to kolejne rozstrzygnięcie sądu z oskarżenia o znęcanie się nad zwierzętami. W najbliższy poniedziałek sąd w Ostrowie Wielkopolskim rozpatrzy sprawę podejrzanego, który na mrozie pozostawił dziewięć szczeniaków, z których zdołano uratować tylko jednego. Buda była tak mała, że suczka nie mogła do niej wejść i nakarmić młode. Help Animals wniosło o wymierzenie kary i zwrotu kosztów leczenia w wysokości 3 tys. zł - powiedział Piechowiak.