Cezary Mech na wniosek szefa NBP został wykluczony z udziału w Komisji Nadzoru Bankowego. Ale niespełna rok temu sam wykluczył ówczesnego wiceministra finansów z innej komisji. RMF dotarł do dokumentu podpisanego przez Mecha, pokazującego swoistą dwulicowość wiceministra finansów.
Zobacz cały dokument w formacie pdf
Przyglądając się tym dwóm dokumentom nie sposób nie zauważyć podobieństwa – w czerwcu 2005 roku Cezary Mech złożył wniosek o wykluczenie z obrad komisji nadzoru ubezpieczeń i funduszy emerytalnych wiceministra Andrzeja Jacaszka. Argumentacja była identyczna z tą przedstawioną w Narodowym Banku Polskim; uzasadnienie brzmi – brak bezstronności wiceministra w omawianym temacie. W efekcie kolegium wykluczyło Jacaszka z obrad.
Co ważne, wówczas podejrzenia były mniej wymierne – jako powód Mech podaje zasłyszaną rozmowę wiceministra w windzie z przedstawicielem Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W przypadku Mecha mamy sprawę poważniejszą - udokumentowane wypowiedzi prasowe, wskazujące na pewne nastawienie tego członka kolegium.
W świetle tych nowych dokumentów zarzuty wobec Leszka Balcerowicza o postępowanie bezprawne wydają się bezzasadne. Wszak podobne sytuacje zdarzały się już w przeszłości, a co więcej przećwiczył je sam wiceminister.
W obronie wiceministra Mecha stanął Kazimierz Marcinkiewicz. Premier dowodził w Sejmie, że obie sytuacje mają zupełnie inny wymiar. W odniesieniu do tamtej sytuacji mieliśmy do czynienia z człowiekiem, który miał konflikt zawodowy - mówił premier. Ten konflikt miał polegać na tym, że Jacaszek był w przeszłości prezesem Norwich Union, towarzystwa przejętego przez PTE SA, które było stroną w postępowaniu przed Komisją Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych.