Czy policja we Wrocławiu zbagatelizowała sygnały o groźbie porażenia prądem na szkolnym boisku? Dolnośląska prokuratura postanowiła zbadać ten wątek w śledztwie w sprawie śmierci nastolatka. Chłopiec w lipcu został śmiertelnie porażony prądem po dotknięciu siatki ogrodzeniowej.
Prokuratorzy ustalili, że kilka dni przed tragicznym wypadkiem mieszkanka Wrocławia zgłosiła zagrożenie policji. Kobieta twierdzi, że dyżurny policjant odesłał ją do pogotowia energetycznego. Śledczy ustalają, czy jego zachowanie mogło mieć wpływ na przebieg tragicznych wydarzeń.