We Wrocławiu otworzono kolejne miejsce, w którym przeprowadzane są badania mammograficzne. Jednak mimo to, że Narodowy Fundusz Zdrowia ma pieniądze na refundowanie badań, aparatura zakupiona przez szpital wojskowy nie jest wykorzystywana nawet w połowie. Kobiety boją się zgłaszać do lekarza – tym bardziej po ostatnich doniesieniach na temat niesprawnych urządzeń.

REKLAMA

Takie jest często podejście pań: „Nie pójdę do lekarza, bo mi coś znajdzie”. Lekarz nie ma magii w rękach, że sam kontakt spowoduje, iż zachorujemy na chorobę nowotworową. Lekarz jest tym, który ma nam pomóc i leczyć nas odpowiednio szybko, natomiast nie wyszukiwać na siłę czegoś, czego nie mamy - uspokaja Katarzyna Żytniewicz ze szpitala wojskowego we Wrocławiu. Dostajemy zaproszenia na bezpłatną mammografię. Dziewczyny nie chcą jednak iść. Boją się, nie chcą wiedzieć - twierdzi jedna z pacjentek.

Lekarze uspokajają, że sprzęt jest regularnie sprawdzany przez sanepid radiologiczny. Przypominają również, że badaniom powinny przynajmniej raz w roku poddać się wszystkie kobiety, które ukończyły 40 rok życia.